Awans Akces-Med Start Rzeszów do Finałowego Turnieju Mistrzostw Polski

17 marca w Konstancinie odbył się turniej o awans do turnieju finałowego Mistrzostw Polski w koszykówce na wózkach. W turnieju wzieły udział wszystkie zespoły pierwszej ligi koszykowki na wózkach, w tym sześć zespołów walczyło o awans natomiast dwa zespoły które zajęły ostatnie miejsca w swoich grupach rundy zasadniczej walczyły o miejsca 7-8.

Pierwszy mecz turnieju pomiędzy Mad Devils Victoria Wałbrzych a START Białystok w całości przebiegał pod kontrolą diabłów z Wałbrzycha, a zwycięstwo 74 do 54 (15:8, 19:8, 26:12, 14:26) uplasowało tą drużynę ostatecznie na 7 miejscu w mistrzostwach. Drugi mecz pomiędzy drużynami z Łodzi i Kielc przyniósł niemałą niespodziankę, gdyż faworytem tego spotkania był oczywiście zeszłoroczny Wicemistrz Polski - KS PACTUM Scyzory Kielce. Pierwsze trzy kwarty to walka kosz za kosz, jednak w ostatniej odsłonie spotkania kielczanie stracili kontrolę nad tym, co się działo na boisku. Przegrywając tą kwartę aż 21 do 12 pozwolili drużynie z Łodzi odrobić straty i wygrać całe spotkanie. Wynik meczu 50:48 sprawił, iż to drużyna z Kielc jest tą, która weźmie udział w turnieju barażowym o wejście do finałów. Trzeci mecz w którym miały się spotkać zespoły IKS GTM Konstancin i Start Wrocław nie odbył się gdyż zespół z Wrocławia nie dotarł i mecz został odgwizdany jako walkower dla zespołu z Konstancina.
W ostanim meczu promującego awansem do Turnieju finałowego nasz zespół Akces-Med Start Rzeszów spotkał się z zespołem Mustang Konin. Z powodu trudnych warunków atmosferycznych nasz zespół dotarł mocno spóźniony i nie mieliśmy zbyt dużo czasu na rozgrzewkę co odbiło się na wyniku pierwszej kwarty którą przegraliśmy 14:19, ale druga kwarta już nalezała do nas 22:12 i po pierwszej połowie prowadziliśmy 36:31. Trzecia kwarta też zakończyła się dla nas zwycięsko 13:10 i wydawało się że mecz mamy pod kontrolą, jednak w piątej minucie czwartej kwarty za 5 przewinień parkiet musiał opuścić Mariusz Szmuc nasz czolowy center i zastąpił go Tomasz Garstka co mocno skomplikowało naszą sytuację szczególnie przy walce pod koszami. Przeciwnicy zwietrzyli szansę presując nasz zespół i dwa razy niebezpiecznie zbliżyli się na cztery punkty, jednak nasz doswiadczony zespół nie dał sobie odebrać zwycięstwa i utrzymał przwagę siedmiu punktów i mecz zakończył się naszym zwycięstwem 63:56.